no to dzieci,teraz będzie o reggae.
jak ja lubię poruszać ten temat!dla większości jest to bujanie się w rytm,palenie ziela i tyle.no cóż.muszę powiedzieć,że to bardzo ograniczone myślenie.Reggae to miłość,pokój,szacunek do drugiego człowieka.a znam parę osobek,które uważają się za rasta,bo palą ziele i słuchają Grubsona,ale zadają się tylko z elitką,pala faje i piją..ciekawe to zjawisko.i chyba nie o to w tym chodzi,tak sądzę.
#1.ziele-nieodłączna część tej kultury.co nie oznacza,że musisz palić gibsztyle. (http://www.youtube.com/watch?v=0b-MQzb3NJA)
#2.Grubson-nic nie mam do pana.ale:TO NIE JEST JAKIEŚ ROOTS REGGAE!bardziej rap,z jakimiś jamajskimi wstawkami.
#3.faje-no nie można.no rasta nie mogą.no NIE MOŻNA,NO!
#4.picie-jak powyżej.
#5.przemoc(za pomysłem Serdelczi mojej <3 ) - uwaga cytuję niby rastamana z Serdelczi klasy ; 'dawaj na solówę'. ja się pytam : CO TO KURWA JEST??!! miłość i pokój?braterstwo?wstyd mi za takich ludzi....
#6.dready-ojj.moja ukochana fryzura! RASTA CHŁOPCY,NOŚCIE DREADY! <3 <3 dready nie są tylko dla jakiegoś szpanu.one mają pokazywać,że jesteś dobrym,uczciwym,szerzącym braterstwo człowiekiem.nie są dla każdego.dlatego też mam zasadę,że zanim komuś zdreduję bańkę,to pytam się co one dla danej osoby znaczą i dlaczego chce je mieć.jeśli okaże się niegodny dreadków,to mu nie robię.żeby nie było.ja sama też uważam się za niegodną LWIEJ GRZYWY.ale może kiedyś..
a teraaaaz....CZYM JEST REGGAE DLA MNIE?
moją miłością,częścią mnie.wywołuje u mnie banana na twarzy,chocby nie wiem jaki bym miała zjebany dzień.pomaga mi rozumieć ludzi,ich zachowania.no i dobrze można się bawić przy tym ; D
POZDRAWIAM MOICH RASTA ZIOMÓW <3BIG UP WAM,RUDE BWOYS!
KING OF KINGS,HAILE SELASEI I LOVE US!
big up,ludu,madisonsqare.
i love y'all!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz